Polskie uczelnie w większości utrzymały lub poprawiły swoje pozycje w opublikowanym 15 sierpnia Rankingu Szanghajskim 2021 – wśród 1000 najlepszych na świecie jest ich już 10 (przed rokiem było 8), z czego dwie po raz pierwszy (SGGW i Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu). Dwie najlepsze to tradycyjnie Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski (obie w grupie 401-500). O dwieście pozycji awansował Warszawski Uniwersytet Medyczny (do grupy 701-800). Kluczem do sukcesu polskich uczelni było w tym roku posiadanie wśród kadry tzw. Highly Cited Researchers czyli naukowców cytowanych w swoich dziedzinach najczęściej na świecie.
Według Rankingu Szanghajskiego 2021 (Academic Ranking of World Universities - ARWU) najlepszą uczelnią na świecie jest Harvard University (USA), który zajął tę pozycję już po raz 19. z rzędu. Stanford University utrzymał pozycję drugą, a University of Cambridge miejsce trzecie. Za nimi kolejno uplasowały się uniwersytety: MIT (4), Berkeley (5), Princeton (6), Oxford (7), Columbia (8), Caltech (9) i Chicago (10).
W Europie kontynentalnej najwyżej ulokował się nowo utworzony francuski Uniwersytet Paris-Sacley (awansował na miejsce 13, przed rokiem był 14), przed szwajcarskim ETH Zurich (21). Spośród uczelni niemieckich najwyżej znalazł się Uniwersytet Monachijski (48), a spośród holenderskich Uniwersytet w Utrechcie (50). Najlepsza uczelnia rosyjska, Uniwersytet Moskiewski im. Łomonosowa jest na miejscu 97.
Polski stan posiadania wśród tysiąca prezentowanych przez ARWU najlepszych uczelni na świecie (5% ogólnej ich liczby) wygląda następująco:
Miejsca 401-500: Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski (przed rokiem 301-400).
Miejsca 701-800: Akademia Górniczo-Hutnicza i Warszawski Uniwersytet Medyczny (przed rokiem 901-1000).
Miejsca 801-900: Politechnika Gdańska, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego (po raz pierwszy w rankingu), Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu (po raz pierwszy w rankingu).
Miejsca 901-1000: Politechnika Warszawska (przed rokiem 801-900), Politechnika Wrocławska (powrót po rocznej nieobecności), Uniwersytet im. Adama Mickiewicza (przed rokiem 801-900).
Specyfiką Rankingu Szanghajskiego jest premiowanie uczelni o silnym ukierunkowaniu badawczym. Nie bierze on w ogóle pod uwagę jakości kształcenia i realizacji tzw. trzeciej misji uczelni. Ranking szczegółowo podaje jedynie wskaźniki Top-100 najlepszych uczelni natomiast kolejne pozycje – ze względu na ułamkowe różnice procentowe wyników pomiędzy nimi – podawane są w grupach po 50 (do 200), a następnie po 100 (uczelnia pierwsza ma wskaźnik 100 procent, natomiast uczelnia setna wskaźnik 25,9 procent) - co zarazem oznacza, że tyle właśnie procent (25,9.) przypada na pozostałe 900 uczelni!
Ponieważ premiowany przez metodologię ARWU wieloletni zestaw związanych z uczelnią laureatów Nagrody Nobla i Medalu Fieldsa zmienia się z roku na rok nieznacznie (jeśli szczęście dopisze…), o przesunięciach w klasyfikacji rankingowej decyduje w praktyce najsilniej lista tzw. Highly Cited Reserchers ogłaszana co roku przez Clarivate Analytics w oparciu o bazę Web of Science.
Lista Highly Cited Reserchers (uwzględniana w rankingu z wagą 20 procent) wskazuje corocznie ok. 6000 uczonych, których publikacje znalazły się wśród 1% najczęściej cytowanych w 21 dziedzinach nauki. Nie jest niespodzianką, że na liście tej najwięcej jest uczonych ze Stanów Zjednoczonych (41,5% w ostatniej edycji listy, opublikowanej w listopadzie 2020), ale ich dominacja z roku na rok słabnie. Jednocześnie rośnie udział badaczy z Chin (12,1% obecnie w stosunku do 10,2% przed rokiem).
Jak silny jest wpływ wskaźnika HCR na pozycje uczelni przekonały się w poprzednich latach Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski – jako że spadały o kilkadziesiąt pozycji, do niższej setki, w sytuacji, gdy badacze tych uczelni wypadali z listy HCR (obecnie z UJ i UW nie ma tam nikogo).
O zamieszczeniu na liście 2020 – na której znalazło się 6389 osób, z których 3896 prowadzi badania przyporządkowane do poszczególnych dziedzin, a 2493 badania interdyscyplinarne - decydowały publikacje obejmujące okres 11 lat, od stycznia 2009 do grudnia 2019. Stąd też znalazło się na niej nazwisko prof. Jacka Namieśnika, wybitnego chemika, zmarłego w kwietniu 2019 roku rektora Politechniki Gdańskiej. Inni Polacy na liście to prof. Piotr Ponikowski z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu (po raz szósty), prof. Adam Torbicki z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, powiązany też działalnością z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym (po raz piąty) i prof. Hazem M. Kalaji z SGGW, Syryjczyk z pochodzenia (na liście znalazł się po raz drugi, choć rok wcześniej jego pierwszą afiliacją była uczelnia z Arabii Saudyjskiej).
I właśnie osoby z tej czwórki zapewniły sukces swoim uczelniom, a konkretnie: utrzymanie pozycji PG w rankingu, znaczący awans WUM oraz pojawienie się w klasyfikacji rankingowej SGGW i UMed Wrocław (należy tu dodać, że posiadanie reprezentanta na liście HCR jest jednym z progów powodujących włączenie uczelni do rankingu, na czym SGGW i UMed Wrocław skorzystały).
Ze szczegółowej analizy ARWU 2021 wynika, że posiadanie jednego naukowca na liście HCR daje uczelni prawie 1,5 punktu procentowego w ostatecznej klasyfikacji rankingowej – co przy ułamkowych różnicach pomiędzy uczelniami zapewnia awans nawet o sto lub więcej pozycji! Nota bene: z tej samej analizy wynika, że jeden wysoko cytowany naukowiec „wart jest” więcej niż dwóch aktualnych laureatów Nobla wśród absolwentów uczelni! Wnioski pozostawiam Ich Magnificencjom…
Tytułem komentarza mogę przypomnieć swój tekst w „Newsletterze Akademickim” z listopada 2020 (po opublikowaniu listy HCR), w którym pisałem:
„W przypadku Politechniki Gdańskiej pojawienie się w listopadzie 2019 na tej liście prof. Namieśnika umożliwiło Politechnice Gdańskiej „wskoczenie” do grupy 801-1000 w Rankingu Szanghajskim 2020. Ponowna obecność jego nazwiska na liście 2020 ułatwi PG utrzymanie się w Top-1000 również w przyszłorocznej edycji tego rankingu.
Obecność w gronie najczęściej cytowanych Hazema M. Kalaji ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Syryjczyka z pochodzenia, daje szansę SGGW na wejście do Rankingu Szanghajskiego 2021, choć będzie to również zależało od jakości badań prowadzonych przez innych uczonych tej uczelni…
Natomiast problem z utrzymaniem się w szanghajskiej grupie Top-1000 może mieć w przyszłym roku Śląski Uniwersytet Medyczny, jako że na liście HCR 2020 nie znalazł się prof. Michał Tendera, stały jej lokator w kilku poprzednich latach..."
Potwierdziło się to w 100 procentach!
Waldemar Siwiński
Strona ARWU 2021: http://www.shanghairanking.com/rankings/arwu/2021
Wystąpienie pani Lu Wang z ShanghaiRanking Consultancy podczas konferencji „Polskie uczelnie w światowej perspektywie – Rankingi a strategiczne zarządzanie szkołą wyższą 2021”, która zorganizowana została 15-16 lipca br. w ramach „International Visibility Project IntVP”, realizowanego przez Fundację Edukacyjną „Perspektywy” (program DIALOG).