Osiem uczelni w Nowej Zelandii odnotowało wzrost liczby przyjęć studentów zagranicznych o 9,8% w stosunku do 2017 roku. W 2018 roku obcokrajowcy studiujący w tym kraju wnieśli do nowozelandzkiej gospodarki ogółem około 1,2 mld dolarów.

Jak stwierdził minister edukacji, Chris Hipkins „po raz pierwszy od sześciu lat sektor edukacyjny stał się największym sektorem dla studentów zagranicznych”. Nowa analiza benchmarku przeprowadzona przez konsultantów ds. marketingu edukacyjnego Studymove wykazała, że w 2018 roku, biorąc pod uwagę rekrutację wszystkich studentów zagranicznych (30,007), 38% stanowili studenci studiów licencjackich, 26% - studenci studiów podyplomowych, 17% - studenci II stopnia, 9% - studenci przeprowadzający badania, a 10% - studenci z wymiany. Według analizy, w 2018 roku osiem nowozelandzkich uczelni wygenerowało łączne przychody w wysokości 492,8 mln USD z międzynarodowych opłat studenckich, przy czym wszystkie odnotowały wzrost przychodów w porównaniu z poprzednim rokiem akademickim.

Dużą rolę pod względem wzrostu liczby przyjęć studentów zagranicznych w Nowej Zelandii odegrały agencje rekrutacyjne. - W ciągu ostatnich pięciu lat nowozelandzkie uniwersytety zwiększyły swoje zaangażowanie we współpracę z agentami ds. rekrutacji – powiedział dyrektor zarządzający Studymove, Keri Ramirez. Zauważył też, że uczelnie znacznie zmieniły swoje strategie dotyczące naboru. - Kiedy rozpoczęliśmy ten projekt, ich głównym celem było przyciągnięcie studentów z zagranicy, głównie z Europy i Stanów Zjednoczonych, na semestr- powiedział. - Ale w ciągu ostatnich kilku lat uniwersytety postanowiły zmienić podejście i uzyskać korzyści płynące ze swoich programów edukacyjnych dla studentów i doktorantów z innych tradycyjnych rynków, takich jak Chiny i Indie.

Źródło: www.thepienews.com