W związku z rosnącą aktywnością polskich uczelni w zabiegach o studentów z Indii, warto wiedzieć, że konkurencja na tym rynku jest duża i coraz lepiej zorganizowana. Uniwersytety w Nowej Zelandii podejmują skoordynowane działania, których celem jest przyciągnięcie jak największej liczby studentów z Indii.
Nowa Zelandia odnotowuje konsekwentny wzrost liczby hinduskich studentów na swoich alma mater - w 2013 roku studiowało ich 11 500, dwa lata później było ich już 28 445. Jest on zauważalny głównie na prywatnych uczelniach oraz politechnikach. Uniwersytety odnotowują spadek – w ub. roku studia wyższe rozpoczęło tylko 1250 studentów z Indii.
Nie obyło się jednak bez problemów. Urząd imigracyjny Nowej Zelandii wykrył wiele oszustw w podaniach o wizę studencką. Co roku odrzuca on ok. jedną trzecią wniosków z Indii. Nowozelandzki Urząd ds. Kwalifikacji walczy również z praktyką agentów edukacyjnych przyjmujących dużą liczbę hinduskich studentów, których głównym celem jest uzyskanie prawa do pracy i pobytu. Zdaniem rzecznika Indyjskiego Związku Handlowego Edwina Paul’a problem ten dotyczy przede wszystkim szkół prywatnych.
Dyrektor wykonawczy Universities of New Zealand Chris Whelan powiedział, że uniwersytety raczej nie będą miały trudności z rekrutacją studentów z Indii, ponieważ posiadają wyższe standardy przyjmowania niż inne instytucje. Innego zdania jest agent edukacyjny Munish Sekhri, który uważa, że uczelnie mają zbyt ostre wymogi dotyczące finansów studenta.
Nowozelandzkie szkoły wyższe współpracują razem w kwestiach dotyczących promocji w Indiach. - Będziemy rozmawiać z niektórymi agentami edukacyjnymi, którzy doradzają młodym ludziom, gdzie i w jakich uczelniach mogą studiować. Chcemy, aby także uświadamiali hinduskich przedsiębiorców, jak wygląda nowozelandzki system szkolnictwa wyższego, informuje Whelan. Uważa on również, że duży wzrost liczby studentów z Indii nastąpi jeszcze w tym półroczu.
źródło: www.universityworldnews.com