Kończący się sezon rankingowy 2017 wyraźnie pokazał, w jakich kierunkach ewoluować będzie świat rankingów w najbliższych latach. Ważne, że te nowe trendy w rozwoju rankingów mogą pomóc polskim uczelniom zwiększyć ich międzynarodową postrzegalność (visibility) - pisze na łamach "Forum Akademickiego" Waldemar Siwiński, prezes Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy".

Standard „Top-1000” znakomicie może pomóc polskim uczelniom. Kilka z nich już zdążyło obwieścić z satysfakcją „weszliśmy do światowych rankingów!”, choć w istocie to raczej rankingi „przeszły nad nimi”. Sytuacja zupełnie jak z tym hrabią spod Lwowa, co to nigdy nie ruszał się ze swojego dworku, a zdążył żyć w kilku państwach, bo granice przesuwały się nad nim.

A mówiąc serio, znalezienie się większej grupy polskich uczelni w zasięgu Top-1000 stwarza nową sytuację, gdyż poddane one zostaną dodatkowemu (poza rankingiem „Perspektyw”) stałemu monitoringowi zewnętrznemu. Dla budowy międzynarodowej konkurencyjności naszych szkół wyższych jest to wartość trudna do przecenienia. Przy okazji, utrudni to też szefom MNiSW dalsze publiczne wyżywanie się na polskich uczelniach, które podobno „trudno znaleźć w rankingach światowych”. Już nie tak trudno, a poza tym to właśnie od decyzji budżetowych władz państwa w dużym stopniu zależą miejsca polskich uczelni.

Pełen tekst w "Forum Akademickim:

www.prenumeruj.forumakademickie.pl/fa/2017/11/kronika-wydarzen/przekroczyc-magiczny-krag