W czwartek sejmowa komisji edukacji, nauki i młodzieży rekomendowała przyjęcie z kilkoma merytorycznymi poprawkami projektu ustawy o Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA). Projekt przygotowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
NAWA ma być wyspecjalizowaną agencją rządową, której podstawowym celem będzie stymulowanie procesu umiędzynarodowienia polskiego szkolnictwa wyższego i nauki. Do najważniejszych zadań Agencji będzie należało inicjowanie: programów wspierających proces umiędzynarodowienia polskich uczelni; programów stypendialnych dla cudzoziemców oraz programów wspierania wymiany akademickiej pracowników naukowych i dydaktycznych. NAWA zajmie się też upowszechnianiem informacji o polskim systemie szkolnictwa wyższego i nauki oraz propagowaniem języka polskiego za granicą. Ponadto inne ministerstwa czy jednostki samorządu terytorialnego będą mogły powierzyć Agencji obsługę własnych programów stypendialnych.
Zastrzeżenia części posłów budził m.in. zapis dotyczący składu osobowego Rady Agencji - organu doradczego, do którego zadań będzie należało m.in. przygotowywanie propozycji kierunków działania i rozwoju NAWA oraz opiniowanie działalności Agencji.
"Ze (składu Rady Agencji) wynika, że ma ona charakter przede wszystkim administracyjny" - zauważył Włodzimierz Nykiel (PO). Na dziesięciu przewidzianych w projekcie ustawy członków Rady, sześciu ma być przedstawicielami ministerstw. "Świat akademicki jest tutaj absolutnie w mniejszości" - zauważył.
"Zarówno przez konstrukcję tego artykułu, jak i późniejszych, zdecydowaną dominację w rozstrzyganiu czegokolwiek, jeśli chodzi o Narodową Agencją Wymiany Akademickiej będzie miał minister nauki i szkolnictwa wyższego" - ocenił Józef Brynkus (Kukiz'15).
Odpowiadając na zarzuty posłów, wiceminister Szumowski stwierdził, że środowisko akademickie jest reprezentowane poprzez obecność w Radzie przedstawiciela Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wyraził również sprzeciw wobec propozycji uzupełnienia Rady o przedstawiciela Polskiej Akademii Nauk w związku z tym, że jest ona potencjalnym beneficjentem programów prowadzonych przez NAWA.
Zarówno Nykiel, jak i Brynkus zgłosili własne poprawki mające wprowadzić do Rady NAWA przedstawiciela PAN. Obydwie poprawki zostały przez komisję odrzucone.
Podobnie jak podczas wtorkowego posiedzenia podkomisji, wątpliwości części posłów budził też wymagany przez projekt ustawy poziom znajomości języków obcych, jaki miałby posiadać dyrektor NAWA. Według projektu, kandydat na dyrektora Agencji musi "znać język obcy w stopniu umożliwiającym swobodne porozumiewanie się".
"Nie jest określony język i nie jest określony poziom znajomości (języka obcego - PAP)" - zwróciła uwagę Joanna Fabisiak (PO). Posłanka stwierdziła, że zastosowane w projekcie ustawy sformułowanie jest zbyt mało precyzyjne. - "Zwrócę uwagę na zakres kompetencji (dyrektora NAWA - PAP) - jest niezmiernie szeroki i wymagający z całą pewnością znajomości choćby jednego języka tzw. konferencyjnego" - powiedziała.
Podczas dyskusji wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Łukasz Szumowski stwierdził, że zastosowane w projekcie ustawy sformułowanie jest "optymalne", zaś wybór kandydata o odpowiednich umiejętnościach powinien zostać powierzony premierowi oraz ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego.
Zgłoszonej przez Fabisiak poprawki, według której kandydat na dyrektora NAWA powinien znać język obcy w stopniu pozwalającym na swobodne porozumiewanie się w sprawach zawodowych, sejmowa komisja jednak nie rekomendowała.
Członkowie komisji przyjęli natomiast zgłoszoną przez Włodzimierza Bernackiego (PiS) poprawkę, zgodnie z którą NAWA będzie mogła posiadać własny system teleinformatyczny służący do obsługi wniosków.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce