Liczba osób z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, chcących podjąć studia licencjackie w Wielkiej Brytanii jesienią tego roku, spadła o jedną trzecią w związku ze zmianami opłat i finansowania spowodowanymi przez Brexit. Na liście największych spadków jest Polska.

Od jesieni nowi studenci pochodzący z krajów Unii Europejskiej nie będą już automatycznie uprawnieni do tych samych opłat i dostępu do pożyczek, z których korzystają studenci krajowi w Wlk. Brytanii. Niektóre brytyjskie uczelnie zdecydowały się utrzymać czesne na tym samym poziomie, a studenci z UE studiujący w Walii zachowają status czesnego i dostęp do wsparcia finansowego. Jednak zdecydowana większość studentów z UE może spodziewać się nawet trzykrotnie wyższej ceny studiów licencjackich w niektórych uczelniach i bez dostępu do kredytów.

Według najnowszych danych Ucas liczba kandydatów z UE ubiegających się o możliwość studiowania na Wyspach spadła o 43 proc. w porównaniu z 2020 rokiem. Jeśli pominiemy Irlandię – której studenci mogą nadal ubiegać się o przyjęcie na uniwersytety w Wielkiej Brytanii na tych samych warunkach, co wcześniej, ze względu na istniejącą umowę o wspólnym obszarze podróżowania między krajami – to oznacza, że spadek liczby kandydatów z krajów UE jest jeszcze większy.

Taka sytuacja spowodowana jest coraz mniejszym zainteresowaniem studiami w Wlk. Brytanii potencjalnych kandydatów z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które wcześniej reprezentowały dużą część aplikujących. Największy spadek dotyczy wnioskodawców z Chorwacji, Polski, Słowacji i Bułgarii - od 72 do 74 proc. Razem kraje te stanowiły w zeszłym roku około 16 proc. kandydatów z UE; teraz odsetek ten wynosi tylko 6 proc.

Spadek liczby kandydatów z krajów Europy Zachodniej był mniej dotkliwy, np. w przypadku Francji 30-procentowy, a Hiszpanii i Niemiec o jedną trzecią. Ucas przewiduje, że w wyniku wzrostu liczby wniosków studentów krajowych jesienią rozpocznie studia na uczelniach rekordowa liczba osób.

Opr. MTA

Źródło: https://www.timeshighereducation.com/